Singapur znany jest ze swojego restrykcyjnego prawa i licznych zakazów, które stanowią niemal atrakcję turystyczną (oczywiście dopóki nie natkniemy się na jakieś nieprzyjemności).
Oto krótka ściągawka na temat tego, co jest zakazane w Singapurze:
Singapur | Singapur nazywany bywa "miastem zakazów" (Fine City by @Saigon na licencji CC BY 2.0)
Guma do żucia
W Singapurze musimy odświeżać sobie oddech na inne sposoby, np. miętówkami. Guma do żucia jest zakazana i raczej nie uda nam się jej kupić.
Powód? Problemy z oczyszczaniem miasta z pozostawionych wszędzie gum, wdzięcznie roztapiających się w azjatyckim słońcu.
Mak
Guma do żucia to nie wszystko, w Singapurze obowiązuje także zakaz sprzedaży maku i wyrobów z maku.
Durian
W Singapurze (podobnie jak w wielu krajach azjatyckich) powszechny jest zakaz wnoszenia owocu zwanego durianem do hoteli i środków komunikacji publicznej.
Durian to duży owoc o kolczastej skórce i bardzo, ale to bardzo nieprzyjemnym zapachu.
Singapur | Dwaj niepożądani goście (No Smoking No Durian by Charles Haynes na licencji CC BY-SA 2.0)
Porządek i higiena
Surowo karane jest także palenie w miejscach do tego nie przeznaczonych, rzucanie niedopałków, śmiecenie, plucie na chodnik, nieposzanowanie mienia publicznego, załatwianie potrzeb fizjologicznych w miejscach publicznych, a w toaletach – niezachowanie zasad higieny (np. niespuszczenie po sobie wody czy marnowanie wody).
Możemy się też spotkać z zakazem jedzenia w metrze oraz z surowymi grzywnami za nieprawidłowe przechodzenie przez ulicę lub nieposzanowanie praw autorskich (uwaga na kserokopie!).
Singapur | Nakaz sprzątania po piesku (30032008036 by gurmit singh na licencji CC BY-ND 2.0)
Przyroda
W Singapurze natknąć się możemy także na zakaz karmienia ptaków czy zrywania kwiatów.
Połóg
Tu już wchodzimy w sferę zakazów kulturowych, a nie prawnych. Tradycyjnie mieszkanka Singapuru, która powiła dziecko musi się poddać 30-dnowej izolacji (całkowity zakaz opuszczania domu). Odseparowana jest nawet od męża.
Na szczęście stosowanie się do tych zasad tradycji nie jest obowiązkiem, a po prostu wyborem.
Singapur | Specjalna lista (na szczęście nieoficjalnych) zakazów dotyczy kobiet w połogu (maternity by Philippe Put na licencji CC BY 2.0)
Dziwią, śmieszą, oburzają...
Te wszystkie zakazy dziwią, śmieszą lub wręcz denerwują turystów. Mają one jednak na celu utrzymanie czystości i porządku w mieście oraz uczynienie naszej wzajemnej egzystencji jak najbardziej znośną, więc z pewnością nie ma się na co oburzać. Mnie osobiście w ogóle nie zasmuciłoby wprowadzenie w Polsce zakazu demolowania i zaśmiecania publicznych toalet czy przylepiania wszędzie gumy do żucia.
Singapur | W singapurskich restauracjach uczniowie nagminnie odrabiają prace domowe (Off-Campus by Robert Lowe na licencji CC BY 2.0)
Symbol miasta
O tym, że niezliczone zakazy stały się symbolem Singapuru świadczy chociażby to, że stanowią częsty motyw na pamiątkowych T-shirtach czy magnesach na lodówkę.
Singapur | Słynna singapurska koszulka (Singapore is a 'fine city' by shankar s. na licencji CC BY 2.0)
Zainteresują Cię również





