„Skromne, ale dobre” to duńskie przysłowie, będące najlepszą prezentacją tego niezwykłego państwa w pigułce. Dania to nie tylko niewielka oaza inteligencji, ale i kraj pełen bezpośredniości i szeregu udogodnień zarówno dla mieszkańców, jak i odwiedzających go turystów.
Dodatkowym atutem jest fakt, że Danię możemy przejechać w ciągu zaledwie jednego dnia!
Dania | Malowniczy krajobraz Danii (by kordi_vahle na licencji Pixabay)
Legoland i baśniowy świat Andersena
„Wynalezione” przez Duńczyków, proste w swej konstrukcji klocki lego od kilkudziesięciu lat zapewniają dzieciom (i dorosłym!) na całym świecie wspaniałą, kreatywną rozrywkę i niezapomniane wspomnienia, do których po latach wraca się z ogromną nostalgią.
Również w Polsce od czasu do czasu pojawiają się wystawy z budowlami stworzonymi z klocków, jednak chyba każdy choć raz w życiu marzył o wyprawie do prawdziwego, oryginalnego Legolandu. Dla tych osób obowiązkowa podczas wycieczki do Danii jest wizyta we wschodniej Jutlandii. To tutaj zobaczyć można wiernie zrekonstruowany krajobraz Dzikiego Zachodu, światowe ulice, budynki i monumenty oraz przeróżne inne konstrukcje, a wszystko to wykonane z charakterystycznych klocków Lego.
Hans Christian Andersen to jeden z najsłynniejszych mieszkańców Danii. To on zapisał na kartkach książek opowieści o Calineczce, Dziewczynce z zapałkami, czy Królowej Śniegu. Baśnie Andersena przetłumaczone zostały na sto pięćdziesiąt języków i do dnia dzisiejszego są chętnie czytane na całym świecie.
Miejscowość, w której przyszedł na świat - Odense, jest przesycona obecnością twórcy. Znajduje się tam jego rodzinny dom (obecnie przekształcony w muzeum) oraz pomnik, a w lecie odbywają się doroczne festiwale teatralne, podczas których dzieci odgrywają sceny z baśni Andersena.
Dania | Odense - miasteczko Andersena (by Haneman na licencji Pixabay)
Bogactwo Kopenhagi
Stolica Danii to miasto wyjątkowo bogate pod względem atrakcji czekających na zwiedzających. Niezależnie od pory roku, turyści mogą liczyć tam na aktywny i dokształcający wypoczynek. Wśród rzeczy, które obowiązkowo trzeba odwiedzić w Kopenhadze znajdują się Ogrody Tivoli, pomnik Syrenki i pałac Królowej.
Ogrody Tivoli stanowiły prawdopodobnie inspirację Walta Disney’a do stworzenia jego słynnego Disneylandu. Znajduje się tu otwarty w 1843 roku, najstarszy na świecie park rozrywki. Obok diabelskiego młyna i innych atrakcji stricte rozrywkowych, ogrody to przede wszystkim obszar miłej dla oka zieleni i pięknych, kolorowych roślin, które można podziwiać nie tylko podczas przejażdżek na rollercoaterze, ale również na rozmieszczonych tam ławkach.
Na uwagę zasługuje fakt, że miejsce to można podziwiać nie tylko w okresie letnim, ale również zimą, kiedy to Ogrody Tivoli rozbłyskują feerią kolorowych świateł. Zlokalizowany tuż przed pałacem Królowej Małgorzaty pomnik Małej Syrenki warto zobaczyć chociażby po to, by skonfrontować legendę duńską z naszą, polską wersją.
Siedziba głowy państwa to okazały budynek, pod którym w samo południe każdego dnia następuje zmiana warty, której przygląda się zawsze rzesza turystów. Poza tymi trzema atrakcjami, Kopenhaga może się również pochwalić budynkiem opery, szeregiem muzeów oraz gratką dla piwoszy – browarem Carlsberg.
Dania | Kolorowe kamienice w Kopenhadze (by Witizia na licencji Pixabay)
Smorrebrod i peklowane śledzie
Najbardziej niezwykły w kuchni duńskiej będzie chyba dla Polaków fakt, że… nie piją herbaty. Podstawowym napojem jest czarna, niesłodzona kawa, którą spożywa się kilka razy w ciągu dnia. Wśród najczęściej jedzonych duńskich produktów wyróżnić trzeba czarny, żytni chleb z masłem i serem żółtym, czekoladowe ślimaki (ciastka podawane zwykle na gorąco).
Poza tym Duńczycy, jak przystało na prawdziwych Skandynawów, lubują się w produktach rybnych, z których najchętniej spożywanym jest peklowany śledź. Bardzo popularne są też wszelkiego rodzaju mięsa, w tym pieczenie słynące z wyjątkowo chrupiącej skórki.
Rarytasem jest również smorrebrod – kanapka z żytniego chleba z mnóstwem dodatków. Robi się ją z różnych składników, jednak zawsze są to sandwicze wyjątkowo wystawne. Duńczycy nie znają kiszonek, za to chętnie podają warzywa marynowane w occie. A jedną z ich ulubionych zup jest… grochówka z boczkiem.
Zainteresują Cię również





