Kryzys ekonomiczny w Portugalii pokazał swoje nowe, dotąd nieznane i nieco zaskakujące oblicze. Okazuje się, że w czasie jego trwania w kraju znacznie zmalała liczba rozwodów! Czy oznacza to, że Portugalczycy bardziej kochają się w trudnych czasach? Niekoniecznie...
Portugalia | Razem mimo wszelkich przeciwności, czy właśnie z ich powodu? (Couple in love by Pedro Ribeiro Simões na licencji CC BY 2.0)
Niestety, w wielu przypadkach przyczyną upartego trwania u boku partnera nie jest miłość, a właśnie względy ekonomiczne. I bynajmniej nie chodzi tu o finansową atrakcyjność partnera, a zwyczajny brak funduszy na rozstanie. Prawdą jest, że to przedsięwzięcie dość kosztowne nie tylko emocjonalnie, ale i finansowo.
Pomijając już same koszty procesu, w trudnych czasach, gdy nikt nie narzeka na nadmiar pieniędzy a rynek nieruchomości kuleje, trudniej jest rozwiązać kwestię wspólnego kredytu czy rozpoczęcia nowego życia na własny rachunek i w nowym lokum.
W latach poprzednich liczba rozwodów w Portugalii wykazywała tendencję wzrostową. W roku ubiegłym, pierwszy raz od 10 lat, odnotowano mniejszą ilość rozpadu małżeństw w stosunku do roku poprzedniego. Przykładowo, liczba rozwodów w roku 2010 wzrosła o 5% w stosunku do 2009, zaś w 2011 zmalała o 7% w stosunku do 2010.
W innych okolicznościach mniejsza liczba rozwodów byłaby oczywiście powodem do radości. Kwestią dyskusyjną jest jednak pozostawanie razem mimo wzajemnego niedopasowania czy wręcz braku miłości, jedynie ze względów ekonomicznych. Czy ludzie mieszkający pod jednym dachem niejako pod przymusem będą szczęśliwi? A z drugiej strony, może jest to dobra okazja do ponownego przepracowania problemów i podjęcia kolejnej próby uzdrowienia związku – próby która nie miałaby miejsca, gdyby rozstanie było prostsze?
Portugalia | Panna młoda obok klasztoru Hieronimitów w lizbońskiej dzielnicy Belém (Bride outside Jerónimos Monastery, Belem, Lisbon by martin_vmorris na licencji CC BY-SA 2.0)
Zainteresują Cię również