W malowniczej okolicy obwodu Czerkawskiego, w Chłodnym Jarze, stoi dąb-olbrzym. Jest reliktem pierwotnego lasu. Wiek dębu – według różnych szacunków – waha się od 1000 do 1200 lat.
Ukraina | Tysiącletni dąb był świadkiem wielu historycznych wydarzeń (Oak by Lyle Nel na licencji CC BY-SA 2.0)
Dąb symbolem Ukrainy
Obwód pnia drzewa na wysokości piersi człowieka wynosi 8,65 m, wysokość – 24 m, a całkowita masa drewna tego dębu przekracza 37,5 m3.
Jest to największe drzewo na Ukrainie i jedno z dziesięciu największych w Europie. Dąb nazywają bratem słynnego dębu Robin Hooda z lasu Sherwood (Major Oak). Sześć razy pioruny uderzały w drzewo. Rozerwały jego pień od góry do dołu. Cały ten potężny i wiekowy olbrzym pokryty jest szramami niby wojownik-weteran, który przeżył nie jedną walkę nie poddając się ani wrogom, ani czasowi. W Chłodnym Jarze, a zwłaszcza w okolicy wioski Mielniki, uchowało się wiele rozłożystych dębów – wnuków Dęba Żelaźniaka w wieku „zaledwie” 300-500 lat.
Tysiącletni dąb był świadkiem wielu historycznych wydarzeń. Właśnie pod nim zbierali się hajdamacy planując najazdy na pańskie dwory. Pod jego rozłożystą koroną radzili: Bohdan Chmielnicki, Semen Naliwajko i Maksym Żeleźniak, na którego cześć nazwano to drzewo. Taras Szewczenko rysował tutaj obraz „Dąb w chutorze Buda”, pisał poemat „Hajdamacy”.
Dąb posiada jeszcze jedną nazwę – Dąb Dziadek. Ludzie wierzą, że posiada on cudowną moc; każdy, kto spocznie pod jego potężną koroną, nabędzie siły, aby spełnić swoje marzenia.
Ukraina | Dąb Maksyma Żeleźniaka to największe drzewo na Ukrainie (Maksym Zaliznyak oak tree / Дуб Максима Залізняка (Kholodny Yar, Ukraine by Sasha India na licencji CC BY 2.0)
W 1988 roku Dąb Maksyma Żeleźniaka ciężko zachorował. Doszło do tego, że już w czerwcu zrzucił wszystkie liście. Ma się rozumieć, i ekolodzy, i etnografowie, i różni inni specjaliści zaczęli bić w dzwony – źle się dzieje z dębem! Uzdrowicieli najechało tylu, że ledwie Chłodny Jar ich pomieścił. A wszyscy z tytułami – a to doktora nauk, a to profesora. Popatrzyli, pokiwali głowami – „no cóż, taki już wiek…”, pogadali trochę i odjechali.
Wtedy za ratunek Dziadka wziął się miejscowy leśnik, zasłużony pracownik gospodarstwa leśnego Ukrainy, Aleksandr Najda. Przy wsparciu okolicznych mieszkańców wykopał wokół drzewa kilkadziesiąt studzienek, w które wlał odżywczą mieszankę mineralną własnej receptury. I stał się cud: w sierpniu dąb znowu wypuścił liście. Żyje po dziś dzień, cieszy się powszechnym szacunkiem i doczekał się nawet honorowego tytułu „Narodowego Drzewa Ukrainy”.
Zainteresują Cię również